PARKOWA 7 - Krosno

Ola

Powiem wprost: brudno. Restauracja ma ogródek z placem zabaw w którym syf kiła i mogiła. Nikt tam nie sprząta, nie przetrze, wewnątrz na pierwszy rzut oka też może się wydawać że czysto, aż tu nagle włos w deserze nie wiadomo skąd. Jedyny deser jaki jest to nie przypominająca szarlotki breja z odrobiną lodów, za którą trzeba zapłacić prawie dwie dychy. Gdybym miała gdzieś zaprosić rodzinę czy znajomych to na pewno nie tam. Tyle że koło Parku jedyny plus dla mnie.
odp
Oczywiście że zjadłam tylko że nie wyglądało to na szarlotkę a co najwyżej jabłka z kruszonką. Plac zabaw czy lato czy zima zawsze wygląda tak samo. Mniejsza trampolina nie była przecierana chyba odkąd tam stoi tak na prawdę. A skoro obsługa twierdzi że można z placu skorzystać to znaczy że chyba jednak nie zamknięty.

Jadwiga M.

Byliśmy w tym miejscu 2 tygodnie temu na niedzielnym obiedzie, po długiej przerwie i byliśmy miło zaskoczeni-Pani, która nas obsługiwała była bardzo miła i kompetentna-wszystko się zgadzało, dania były smaczne, wszystko przebiegło szybko i sprawnie. Skuszeni tym doświadczeniem, postanowiliśmy dziś (02.02.25r) odwiedzić Parkową ponownie.

Niestety, tym razem wizyta okazała się TOTALNĄ PORAŻKĄ. Od samego początku wszystko było nie tak, a PANI KELNERKA chyba pomyliła zawody. Na stoliku brakowało serwetek, o talerze do pizzy czy sztućce musieliśmy się upominać... Ale co było najlepsze (NAJGORSZE)? Zamówiliśmy dzbanek 1l soku + 3 szklanki(cena z menu 15 zł). Dostaliśmy 3 szklanki po 200 ml soku za 18 zł. Po zwróceniu uwagi kelnerce dostaliśmy odpowiedź "a bo tak zrozumiałam". Zero próby naprawienia błędu, zero przeprosin. Zamówiliśmy również cydr- ceny z menu-mały 7zł, duży 9 zł. Na paragonie-całkowicie co innego: "koledzy przyszli" 2x 14 zł. Jak to możliwe, skoro był duży i mały? Odpowiedź kelnerki z oburzeniem "TAKIE CENY MI SIĘ TU POKAZAŁY".
KURTYNA. Poziom obsługi- DRAMAT.

Co do jedzenia-porcje (danie dnia) małe, bardzo przeciętne.

Niestety, na tę chwilę lokal jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. NIE POLECAM.

Natalia B.

Jedzenie przepyszne, obsługa bardzo miła. Muzyka klimatyczna, wpadająca w ucho. Zamówiona pizza była bardzo dobra, śmiem sądzić, że najlepsza w Krośnie. Na pewno odwiedzę to miejsce ponownie.

Krystian (.

Z przyjemnością dowiedziałem się o miejscu z ciekawym klimatem. Pizza oceniona na 8/10 to bardzo dobry wynik, zachęca do spróbowania. W takim miejscu z pewnością można miło spędzić czas, delektując się smakiem potraw. Ciepła atmosfera i dobre jedzenie to idealne połączenie.

nodis6

Miła i pomocna obsługa, dania były podawane bardzo szybko. Jest niezwykle czysto i wszystko jest zadbane, wystrój jest ciekawy. Jedzenie jest bardzo dobre, porcje są odpowiednie, nawet dosyć duże, a ich cena adekwatna.

Nikola S.

Obsługa odbierająca telefoniczne zamówienie powinna zostać przeszkolona z kultury i szacunku do klienta. Zostałam wyśmiana a cała rozmowa była prowadzona bardzo opryskliwie. Przy zamówieniu kilku zestawów jedzenie nie nadawało się do jedzenia. Ziemniaki niedogotowane, karkówka z grilla była gumowa. Jedzenie nie zachęcało wyglądem ani smakiem. Przykro mi, że dania na miejscu są w miarę smaczne ale na wywóz jest porażka.

Kinga S.

Jeżeli komuś pasuje klimat głębokiego PRL to będzie zadowolony odwiedzając Parkową. Środek zniechęca, zimno, brak muzyki (słychać Panie na kuchni i klepanie kotleta), wnętrze zakurzone, sztuczne tanie kwiatki straszą na parapetach. Ale do brzegu-my nie o wystroju. Na dzień dobry dostaliśmy brudne karty, przyprawniki i serwetniki. Filizanka z wrzatkiem na herbatę byla wypelniona ponizej połowy tak ze ledwie zanurzyla sie w niej torebka, to było żenujące.Porcje zupy bardzo małe, do tego rosół był tak przepieprzony jakby kucharz był na mocnym kacu i nie miał smaku. Ser prażony smaczny, ale z pewnością nie byla to gołda. Surówki słabe. Mini plus za domowe frytki, córce smakowały naleśniki. Pani z obsługi była uśmiechnięta i stawała na głowie żebyśmy jakoś przebrnęli przez ten "posiłek".

Katarzyna M.

Atmosfera zależy od dnia. Pierwszy raz gdy byliśmy to w kuchni rzucali talerzami, siedząc na tarasie pod dachem vis a vis drzwi kuchni można się było nasłuchać. Innym razem gdy byliśmy było już na spokojnie.
Jedzenie poprawne i smaczne adekwatne do ceny. Natomiast zastanawiają jest czy Panie kelnerki ( takie dwie młodsze) mają od górny nakaz noszenia czarnych topów bez górnej części bielizny? Troszkę komicznie to wygląda gdy np najmłodsza Pani z obsługi biega góra dół w pośpiechu