Cukrownia - Dydnia

Strusiek

Jedzenie wyśmienite konkubina i narzeczona były, zadowolone na głośnikach leciał zespół DydniaUnderground co przywołało wspomnienia z wesela (niestety moja żona nie mogła przyjść bo była zbyt zajęta), dzieci też były zachwycone obecnymi zwierzątkami a najbardziej spodobał się homar w toalecie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z usług i obsługi tylko zalecam kupić kucharzowi jakiś wentylator bo temperatura w kuchni przerosła chyba oczekiwania właściciela co skutkowało próba ratunku jak na zamieszczonym zdjęciu. Ogólnie gorąco polecam każdemu łasuchowi.

Mitao

Witam, wczoraj pierwszy raz ugościłem się w słynnej Cukrowni w metropolii Dydniowskiej. Zaciekawiła mnie jedna pozycja w menu „kakaowy pogromca” miła pani kelnerka której z pod spódnicy coś wystawało opowiedziała mi że podobno to specjał szefa który ma problem z cukrem dlatego postanowiłem to spróbować. Smak oceniam na 10/10 lepki lukier o dziwnym pochodzeniu strasznie mi posmakował a kakao które było ciepłe i z jakimiś drobinkami idealnie podbijało smak dania. Bardzo polecam tą Cukiernie. 🙂👍

Fabeusz33

Jedzenie ogolnie dobre czasem mocno srednie a najczesciej okropne lecz za to klimatem tez wlasciciel nie nadrabia. Restauracja jest w kurniku przez co kogut ostatnio mi wskoczyl na talerz i zaczal mi dziubac moje łazanki. Poprosilem wlasciciela zeby go zlapal i mi go usmazyl po czym odpowiedzial mi ze to jego zwierzak i ze bedzie go ciumkal. Jest straszny problem poniewaz ogrod restauracji jest w szklarni przez co daje niezle z papy kałem jak przygrzeje

Gural

Bardzo podobała mi się interpretacja dania, które zostało mi polecone przez właściciela dla dziecka, jestem prawie pewien że na kuchni coś im się pomyliło i użyli soli zamiast cukru ale może było to celowe ze względu na cukrzyce tegoż właśnie właściciela.

Kondixel

Jeśli chodzi o jedzenie to mam kilka wątpliwości, pączek który został przeze mnie zamówiony miał na sobie lukier z dziwną konsystencją. Na dodatek widać było na nim bardzo dużo pleśni, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Obsługa była bardzo miła, spodobał mi się fakt że właściciel osobiście podawał każdy posiłek do ust. Klimat miejsca pozostawia wiele do życzenia, bardzo wyrazisty zapach odchodów w powietrzu tylko podkreślał fakt że jedzenie było nieświeże, moja propozycja dla właściciela jest taka aby przenieść restaurację z kurnika do domu gdyż kury notorycznie zabierały mi jedzenie i dziobały po głowie. Cena posiłków jest zadawalająca, jeden pączek kosztował mnie 14,99 zł także nie jest aż tak źle. Najbardziej zdziwił mnie fakt że restauracja ta jest rekomendowana przez mistrzynię kulinarną Magdę Gessler. Osobiście uważam że ta restauracja nie powinna cieszyć się takim uznaniem.

Krzysztof K.

Cukiermistrz przygotował danie jak najlepiej, choć delikatnie dużo insuliny

okazało się że własciciel tego oto miejsca uderzył w seata leona 1.9tdi z pełną premedytacją i uciekl z miejsca zdarzenia, na miejsce moze zostac wezwana policja aczkolwiek nie jest to na rękę sprawcy ponieważ byłaby to recydywa

Gierak

Jedzenie nawet smaczne, ale gdy przyszło do
zapłacenia rachunku, własciciel podchodzac z
terminalem płatniczym zapytal mnie czy chce jeszcze zobaczyc borsuka na pytanie jakiego borsuka, odpowiedzial bez
wahania "tego co jajami w szyby stuka" po czym
zabrał z tacy wszystkie pieniądze na napiwek i uciekł na zaplecze. Nie polecam

Zbyszko Z. B.

Cukrmistrz świetnie przygotował posiłek jestem onieśmielony jego umiejętnościami cukiernictwa. Sos szefa był niesamowity niebo dla podniebienia 😇😇😇