Bistro-Kawiarnia Caffe del Corso - Częstochowa

Jura R.

Kawiarnia, lody włoskie, śmietankowe, kakaowe i czekoladowe. Porcja mala 8,90, a duza 10,90 (sierpień 2025) śmietankowe smakują jak ubita śmietana, proponuję porcję małą zwłaszcza w słoneczny i ciepły dzień, bo lody szybko się topią i ciężko w szybkim tempie dużą porcję zjeść, ja byłam cała ufajdana

Editt M.

Nasze ulubione miejsce zarówno na obiad jak i na kawę i ciacho.Za każdym razem gdy jesteśmy w Częstochowie odwiedzamy z przyjemnością ten lokal.Przesympatyczna obsługa a jedzenie to po prostu poezja.Ostatnio makaron di Parma,makaron kurczak,drink bezalkoholowy.Kucharz lub kucharze mający gust i smak.Wszystko pięknie podane

Tomek W.

Miejsce nieprzyjazne dla osób ze zwierzętami. Spoko rozumiem, Wasza polityka, ja natomiast mam prawo to ocenić:) 2* bo w sumie ładny wystrój macie, tyle zdążyłem zauważyć bo zaraz kazano mi opuścić lokal:)

Saamlik 1.

Szybka obsługa, duże porcje.

Mateusz C.

Pani kelnerka w okularach z dnia 21.07 to jakaś tragedia. Umiem czytać i czekałem na obsługę, żeby wskazała mi wolne miejsca dla dwóch osób. Pani kelnerka w czarnych włosach (bardzo miła) wskazała dwa stoliki na ogródku do wyboru. Po kilku minutach podeszła Pani w okularach i z pretensją w głosie powiedziała że następnym razem powinniśmy zaczekać na wskazanie stolika przez obsługę. Odpowiedzieliśmy, że inna pani wskazała nam to miejsce, na co pani odfuknęła, że na pewno by nie wskazała brudnego stolika (na stoliku przy którym siedliśmy były dwa puste kufle piwa i dwie butelki). Wszystko z taką pretensją i taką złością i z taką pewnością, że kłamiemy, że aż się odechciało. Naprawdę dawno nie uświadczyłem takiego buractwa i pretensji do klienta, w zasadzie chyba za to, że jest. Zniesmaczeni wyszliśmy stamtąd czym prędzej, dlatego nie jestem w stanie ocenić jedzenia, ale przez tę kelnerkę raczej straciliście klienta.

Kaja M.

Odwiedziliśmy lokal podczas spaceru z psami w weekendowy poranek. Nie ma co ukrywać, to było jedyne otwarte miejsce tak wcześnie w sobotę. Pani kelnerka była przemiła, wiedząc, że nie można tu wchodzić z psami upewniłam się. Niestety musieliśmy wziąć na wynos, mimo, że nie było nikogo innego. Jedzenie było przepyszne, nawet podane na wynos, bardzo szkoda, że nie mogliśmy go zjeść na miejscu w komplecie ze względu na to, że nasze psy są uznane za niespełniające normy sanitarne 😅 W dzisiejszych czasach nie spotkaliśmy się z takim miejscem- podróżujemy po całej Europie i nigdy nikt nas nie wyprosił. Pragnę zaznaczyć, że kelnerka była przemiła przy tej smutnej sytuacji. Polecam dla osób bezpsieśnych 🦊🐺

Alicja B.

Wizyta 4 osoby plus dziecko 3 letnie. Do okoła wolne stoliki, ale Pani dała nam stolik dla 4 osób pomijając dziecko. Zasugerowaliśmy, że może dołoży nam Pani krzesło ale pozwoli usiąść do większego stołu, ale bez reakcji. Pewnie prędzej miejsce znalazłoby się dla pieska. Niefajne doświadczenie w takiej kreującej się „fancy” kawiarni.

Szyszka W.

Grzecznie poczekaliśmy z mężem przed wejściem do ogródka, aż podejdzie do nas obsługa i wskaże nam stolik - tak jak głosiła kartka przed wejściem. Po kilku minutach podeszła pani i wskazała dwa stoliki do wyboru, wybraliśmy ten w cieniu, bo było bardzo gorąco - nie były jeszcze zabrane z niego butelki po poprzednich klientach, ale nie był to dla nas problem, domyślaliśmy się, że zaraz ktoś sprzątnie. Po chwili podeszła inna Pani z menu i niezbyt miłym tonem, nie patrząc na nas, tylko w stolik, powiedziała, że następnym razem mamy poczekać, aż ktoś do nas podejdzie, a nie samemu sobie siadać. Na co my, zdziwieni, że czekaliśmy i pani wskazała nam dwa stoliki do wyboru. Na co pani już całkiem nieprzyjemnym tonem, niemal z pogardą: " na pewno nie wskazałaby brudnego stolika". Czym bezczelnie zarzuciła nam nie tylko kłamstwo, ale i wbicie się na chama do restauracji. Pani odeszła - my również. Odechciało nam się jeść.

Może i jedzenie jest pyszne. Nie wiem. Obsługa skutecznie odebrała nam apetyt.