Bar Uniwersalny - Irena Paluch - Namysłów

Michal W.

Pani zza baru krzycząca, nieuprzejma. Lokal nie potrafi obsłużyć więcej niż 2-3 osób jednocześnie. Po mnie weszła wycieczka od razu połowa została przegoniona “bo Pani jest sama za barem”. Nie numerują zamówień panuje niesamowity chaos.

Zamówiłem schabowego z pieczarkami, frytki, surówka. Chciałem barszcz ukraiński , który był wypisany na tablicy. Nie było. Nie było też połowy dań z tablicy. Wziąłem kapuśniak bo był.

Kapuśniak, a raczej zupa olejowa. Bez smaku za to niesamowicie tłusty.
Schabowy rozbity do granic możliwości, panierka gruba, tłusta i smażona na oleju nie pierwszej świeżości. W smaku Wieliczka z Kucharkiem. Frytki, zwykłe, karbowane niestety usmażone w zbyt chłodnej fryturze przez co miękkie i przesiąknięte. Surówki bez zastrzeżeń.

wystrój i czystość lokalu bez zastrzeżeń.

Natalia N.

Jedzenie smaczne domowe, nie drogie. Polecam. Wracamy tu co roku wszystko okej

Patrycja N.

Obsługa okropna. Pani, która nas obsługiwała, była obrażona na cały świat i wyglądała, jakby stała tam za karę. Nie jesteśmy mieszkańcami Namysłowa, przyjechaliśmy na kilka dni, więc szukalkśmy spokojnej knajpki z dobrym jedzeniem. Zamiast spokoju otrzymaliśmy panią, która kompletnie nie nadaje się do obsługi klienta, nie radzi sobie z emocjami czy presją czasu. Co chwilę przeklinała przy gościach, z nerwami odpowiadała na pytania i nawet nie potrafiła być miłą. Rozumiemy gorszy dzień, ale to chyba przesada, gdy klient coś zamawia, ona odpowiada ,,nie ma", ,,nie ma", a na pytanie co jest dostępne, odpowiada ,,NO NIE WIEM, DZIEWCZYNY. WYBIERZCIE COŚ". To jest coś, co nie powinno się wydarzyć. Klient ma wiedzieć, co jest? Wybraliśmy coś, co było w menu, skąd mamy wiedzieć, że tego nie ma? Niekompetentna osoba, która zdecydowanie nie nadaje się do pracy z klientem. No tak! A "najlepsza" w tym wszystkim jest kompletna dezorganizacja. Pani nie potrafi obsłużyć więcej niż dwóch klientów (po sobie), nie zapisuje zamówień, myli zamówienia i doszło do kuriozalnej sytuacji. Jedna osoba zamówiła jednego naleśnika, druga dwa, a pani pomyliła te osoby. Wyszło to na jaw bardzo szybko, a pani po prostu nakrzyczała na gościa od jednego naleśnika (dostał dwa, ba, pani sama powiedziała, że tak to jego zamówienie), że ma teraz oddać naleśnika tej pierwszej osobie (pan już prawiego go zjadł). To nie była jego wina, tylko pani, która rzeczywiście nie wie, co robi za tą kasą. KOMPLETNA PORAŻKA!

Wystrój ładny, pierogi były smaczne, ale jak tak obsługa traktuje klientów, ODRADZAMY odwiedzanie tej restauracji. Nie pozdrawiamy, bo nie ma kogo 😉

Elżbieta G.

Nie polecam nikomu pracy tam, atmosfera jest katastroficzna. Wszystkie gary myje się w tłustej wodzie po pierogach. Kupują najtańsze płyny do naczyń, które się nawet nie pienią. Praca na czarno. Nowy pracownik nic nie umie zrobić, oni tam wiedzą jak się najlepiej gotuje, wszystko na wagę co do grama. Nawet jak zostaną dwie frytki to nie dadzą nikomu tylko wyrzucają do śmieci.

Gregor D.

Zamówiłem schabowego. Był łagodnie mówiąc bardzo słaby, sama panierka a ziemniaki przypominały mi w smaku jakąś odmianę przemysłową. Nie polecam schabu. Dzieci zamówiły placek po węgiersku i twierdziły, że jest w miarę ok.

Maciej L.

Jedzenia nie próbowałem bo chamstwo jakie mnie spotkało na wejściu odebrało mi apetyt. 40 minut przed zamknięciem lokalu kasa już zamknięta, toaleta zresztą też. Obrażona na cały świat kobieta za kontuarem przyjmuje zamówienie na pół krzyku, wywracając oczami. Polecam tylko jeżeli chcesz sobie podnieść ciśnienie albo zepsuć dzień.

Róża

Fajnie wystrojony "nowoczesny" bar mleczny. Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta i życzliwa.
Pierogi ruskie słabo przyprawione, schabowy z frytkami super.
Trafiłam przejazdem, więc miło mieć gdzie zjeść domowy obiad 😊

Aleksander P.

Bardzo miła Pani, nie wiem skąd złe opinie. Bardzo duży ruch z względu na festiwal, głośno i Pani musi się dużo nabiegać a nadal jest miła.

Jedzenie smaczne, bardzo dobre pierogi ruskie. Polecam