Pelier Bistro - Lublin

Dominik W.

Znana restauracja w centrum Lublina, która ma bardzo ciekawe wnętrze. Polecam zjeść posiłek chociaż raz w środku, żeby zobaczyć wystrój lokalu. Nie jest to bardzo mój klimat, ale było bardzo czysto i klimatycznie.
Pozycje śniadaniowe z karty sezonowej były świetne. Croissant z dodatkiami warzyw, rukoli i sera był bardzo dobry i świeży, podany w bardzo przyjemny do jedzenia i ładny sposób. Śniadanie z jajkami i jogurtem również bardzo dobre, żółtko ładnie się rozlewało, a kompozycja była wygodna do jedzenia. Pozycje śniadaniowe bardzo dobre, miłe zaskoczenie. Lemoniada do picia bardzo mi zasmakowała, kwiat kiltorii z matchą to mój klimat i smakowała przepysznie. Espresso tonic standardowe. Deser lava cake pistacjowy również był w porządku, dodatki smakowały dobrze, jednak nie do końca trafił w moje gusta.
Bardzo polecam, karta sezonowa szczególnie godna polecenia. Obsługa bardzo miła i profesjonalna, chętnie wrócę ponownie.

Sylwester N.

W majówkę czas oczekiwania był długi na "poranne" śniadanie (10:30 - 11:40). Zakładam, że w normalne dni dania dostajemy dużo szybciej.
Natomiast same śniadania to petarda. Bardzo dobre, świetne bajgle, kanapki, świetne menu. Jeżeli wszystko jest tam tak dobre jak to, co jedliśmy to przepetarda.
Polecam, albo może nie polecam, żebym nie musiał znowu długo czekać na śniadanie jak będę w Lublinie kolejny raz. 😉
Ceny nie należą do najniższych, ale kanapki bardzo dobre. No jeszcze mój benedyktyn mógłby być trochę większy - jak już się tak czegoś doczepić.
Planuję być kolejny raz w Lublinie w sierpniu i na pewno ponownie na śniadanie tu zajrzę.

Artur T.

Do Peliera wpadliśmy trochę z ciekawości, trochę z głodu, a trochę z ciekawości, bo ponoć są popularni a ja nie byłem 5 lat w Lublinie…

Kawa dobra, podana ze starannością – widać, że miejsce trochę celuje w Instagram, ale smak zdecydowanie się broni. Bajgiel z pastrami w porządku, choć jako fan pastrami muszę przyznać, że jadłem lepsze. To najsłabsza pozycja z tych, które próbowaliśmy, a przy okazji najdroższa – przydałaby się lepsza jakość mięsa, bo pieczywo było naprawdę dobre. Drugi bajgiel poprawny, ale bez większych emocji – raczej się go nie zapamięta.

Wystrój? Fajny, spójny, z tych miejsc, gdzie człowiek czuje się trochę jak w stolicy, ale bez tej całej warszawskiej zadyszki. Obsługa miła i czujna – kelnerka sama zaproponowała większy stolik dla nas i psa, mimo że przyszliśmy tylko we dwoje. Za to ogromny plus.

A największy hit? Smaczki dla psa. Własnoręcznie robione, podane znienacka – coś jak amuse-bouche, tylko dla futrzastych klientów. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim w restauracji i to naprawdę bardzo miły gest.

Czy wrócę? Może. Ale jak nie wrócę, to głównie dlatego, że Lublin ma sporo fajnych miejsc do obskoczenia, a Pelier – choć przyjemny – nie zajął miejsca na mojej liście „top 3 na głodzie”.

Pawel M.

Wszystko poniżej 5 gwiazdek byłoby niesprawiedliwe. W kilku miejscach w życiu byłem, ale rzadko zdarza się lokal tak całkowicie spójny. Wystruj, klimat, obsługa , jakoś jedzenia. Dodatkowo super pozytywne zaskoczenie w postaci gratisu: ręcznie robionych smaczków dla mojego psa. Pierwszy raz spotkałem się z tak miłym prezentem.

Maćko

Dzięki CROQUE MADAME zdecydowanie zawdzięczam smakowity początek dnia w Lublinie.
Francuska zapiekanka z domowego pieczywa z bechamelem, serami Gruyère i Mimolette, musztardą dijon oraz szynką, podawana z jajkiem sadzonym Do tego sałatka z rukoli, pomidorkami i sosem bodajże vinegret.
Do tego kawa PISTACHIO LATTE serwowane na ciepło,
( jest opcja na zimno)z białą czekoladą i pistacjami. Pyszności, szkoda że tak mało. Jedno z najlepszych śniadań jakie zjadłem na mieście, brawo👏👏👏

Julia K.

Już dawno nie zjadłam tak WYBITNEGO śniadania! Zarówno Halloumi Naan oraz bajgiel Churchill były naprawdę wybitne, duże porcje. Sam bajgiel miał świetny smak, czuć że świeżo oraz umiejętnie robiony. Dodatkowo Ice Latte dla nas również perfekcja, tak jak lubimy. Jakbym mogła dałabym więcej ⭐
Będziemy wracać do Lublina po to aby spróbować więcej pozycji z menu! Do zobaczenia 🙂

Adam Z.

Bardzo smaczne miejsce na mapie Lublina. Wpadliśmy na śniadanie z kawą, wybór bajgli i śniadań całkiem spory. Kawa również całkiem dobra, szczególnie dla fanów kaw z ekspresu i deserów kawowych. Zabrakło mi metod alternatywnych, ale americano załatwiło sprawę. Obsługa również bardzo miła (choć niektórzy może mieli gorszy dzień). Bajgiel „Zbój” przepyszny - sos, wędliny i dobrze przypieczone pieczywo robi świetną robotę! Polecam na śniadaniowe i nie tylko wizyty! 😊

Paulina D.

Podczas weekendowego pobytu w Lublinie byliśmy w Pelier trzy razy. Niebiańska sałatka orzechowa, fantastyczne połączenie smaków a do tego koktajl Pelier Spritz - Strzał w 10 🙂
Przepyszna pizza, chyba najlepsza jaką jedliśmy. Dzięki recenzji przemiłej Pani kelnerki (z kolczykiem w nosie) zamówiliśmy lemoniadę na bazie zielonej herbaty z purée mango. Mistrzostwo świata na upalny dzień. Przepyszne jedzenie, przemiła obsługa i super klimat. Nic tylko wracać 😉 polecamy spróbować koniecznie będąc w Lublinie.