Pizza Hut Wrocław Berg - Wrocław

Grzegorz K.

Pierwsze wrażenie po wejściu do lokalu, jak na stołówce w liceum. Głównie młodzież, śmiech i gwar. Nikt nie podszedł do stolika przez dłuższy czas pomimo iż na wejściu obsługa wskazała mi miejsce. Podszedłem więc do kasy sam i złożyłem zamówienie. Zamówiłem melts z kurczakiem w stylu orientalnym do tego łódeczki z ziemniaków i piwo. Melts bardzo tłusty, łódeczki to tak szczerze mówiąc po prostu frytki tylko lekko wygięte, w smaku średnie, wysuszone, lekko ciepłe. Cenowo przyzwoicie, stąd pewnie takie zainteresowanie młodzieży tym miejscem. Było znośnie, ale bez klimatu ze słabym jak dla mnie jedzeniem.

Wiatrak 1.

Byłem 3 razy, za pierwszym zapomnieli o moim zamówieniu i czekałem ponad półtorej godziny - spoko, zdarza się, za drugim było wszystko git, za trzecim podczas zamawiania specjalnie wspomniałem o promocji danego dnia na dwie pizze, mimo to policzyli jak bez promocji, a ja ogarnąłem po czasie. W przeciwieństwie, po pierwszej sytuacji byłem w pizzahut w pasażu grunwaldzkim (3 minuty dalej na nogach) z 10 razy, tam ani razu nie było sytuacji, gdzie zapomnieli mojego zamówienia lub policzyli bez promocji nawet po jej wspomnieniu przeze mnie. Jeśli chcesz iść tu na pizze, już lepiej się przejdź te 3 minuty dalej do pasażu grunwaldzkiego

Renata K.

Najgorsza Pizza Hut w jakiej byłam. Oczekiwałam fajnego klimatu a wyszło masakra. Zero ludzi, siedzenia zniszczone, okna brudne. Po przyjęciu zamówienia kelnerka przyniosła lemoniadę i 4 brudne szklanki… następnie pizza była jak zawsze ok, makaron zapiekany też spoko ale już „chrupiące nugetsy” niczym nie przypominały tym z karty… kelnerka nawet nie pojawiła się z pytaniem czy wszystko ok oraz czy coś jeszcze potrzebujemy. By zapłacić musieliśmy szukać obsługi przy kasie. NIE POLECAM !

Joanna R.

Restauracja fajna, kameralna atmosfera, nie ma dużo gości w tygodniu, ale były dwie kelnerki na cały lokal i na zamówienia naprawdę proste w przygotowaniu (sałatka, pieczywo czosnkowe, czy zupa), gdzie podgrzanie zajmuje 5 minut, czekało się koło 15-17 minut. Ponadto pani niezbyt rozmowna, czas oczekiwania na taką przystawkę dość długi. Kelnerka otrzymała adekwatny napiwek, który nie był wysoki rzeczywiście - natomiast nie miał na celu poniżenia jej. Mina jaka zrobiła wyraziła jej niezadowolenie i brak wdzięczności, a wg mojej oceny był adekwatny do jej obsługi. Tyle.

Krystyna V.

Wspaniała pizzeria!
Pizza była przepyszna – świeże składniki, idealnie wypieczone ciasto i bogaty wybór smaków. Lokal ma przytulną atmosferę, idealną na spotkanie z rodziną lub przyjaciółmi.
Paniom z obsługi wielkie podziękowania! Są bardzo miłe, uśmiechnięte i niezwykle uprzejme – czuliśmy się naprawdę mile widziani. Na pewno wrócimy jeszcze nie raz. Gorąco polecam!

Pozdrowienia z Poznania!😊

Eljasz M.

Pizza normalna jak w pizzy hut, ale obsługa naprawdę nie mila. Wszystko robione pretensjonalnie tak jakbyśmy robili im problem przez to, że siedzimy w restauracji. Ogólnie nie polecam, a Właścicielowi lokalu radzę skontrolowanie kto i jak u niego pracuje bo pustki w lokalu mogą właśnie wynikać z jakości personelu. W skrócie odradzam wizytę w tym miejscu, jeśli ktoś ma zamiar jeść na miejscu.

Pozdrawiam.

Natalia C.

RADZĘ UNIKAĆ TEGO MIEJSCA!
Talerze i szklanki tak brudne że już na wejściu odebrały apetyt. Pizza tak tłusta że bardziej się ją piło niż jadło. Obsługa niemiła i niekompetentna.W lokalu ponuro, mało przyjmnie. Kelnerka przynosząc jedzenie nawet nie powiedziała "smacznego" ale z drugiej strony po co miała kłamać.

Amelia B.

Często jadamy w pizzy hut i w żadnej nie spotkaliśmy się z tak niemiłą obsługą. Za pierwszym razem zamówiliśmy na deser Lava Cake, który zawsze jest podawany z gałką lodów co jest istotne. Kelnerka przyniosła nam deser bez lodów bez żadnego słowa. Zwróciłam uwagę, że zapomnieli o gałce lodów. Kelnerka w okularach wróciła do Nas z informacją, że lody się skończyły i może nam psiknąć bitą śmietanę na deser. 🤦🏼‍♀️ Mimo wszystko postanowiliśmy odwiedzić restauracje ponownie i znowu rozczarowanie. Kelnerka przyniosła nam przystawki i powiedziała, że nie przyniesie nam sztuccow i, że jak chcemy to mamy sobie sami pójść. Myślałam, że żartuje. Do przystawek nie były potrzebne, ale gdy kelnerka w okularach przyniosła mi sałatkę bez sztućców to poprosiłam o nie. Ona odpowiedziała, że mamy sami po nie pójść i odeszła. Mam wrażenie, że te kelnerki bardzo nie lubią swojej pracy ani nie zależy im na napiwkach. Nigdy więcej tu nie wrócimy.